„Godziny Męki” Luizy Piccarrety: szkoła miłości, świętości i jedności z Jezusem

Luiza Piccarreta, „Mała Córeczka Woli Bożej”, po codziennym rozważaniu przez około 31 lat dwudziestu czterech Godzin Męki Pańskiej, przelała je na papier na prośbę św. Hannibala Marii di Francia. Spisała je mniej więcej w latach 1913-1914. Ojciec Hannibal opublikował je w 4 edycjach i nadał im tytuł «Zegara Męki Pańskiej». Powinniśmy regularnie rozważać te Godziny Męki Pańskiej, aby podążać z bliska za Jezusem, zjednoczyć się z Nim, przyoblec się w Niego, aby odtworzyć w nas Jego myśli, Jego intencje, Jego modlitwy, Jego zadośćuczynienia, Jego cierpienie oraz Jego Miłość; aby wspólnie z Jezusem otaczać Ojca chwałą i dawać Mu zadośćuczynienie, aby zbawić i uświęcić nas samych i naszych braci dla triumfu Jego Królestwa.

Luiza Piccarreta – z wygnania do Ojczyzny, w obie strony!

Po przeżyciu na ziemi, na wygnaniu 81 lat, 10 miesięcy i 9 dni, Luiza zmarła we wtorek, 4 marca 1947 roku, około godziny 6 rano, po 15 dniach choroby, jedynej choroby stwierdzonej w całym jej życiu, po ostrym zapaleniu płuc z wysoką gorączką. Zmarła u schyłku nocy, o tej samej godzinie, o której jej spowiednik zwykł codziennie ją wyrywać z jej stanu „śmierci” za pomocą posłuszeństwa. 

Pisze jej spowiednik:

Niezwykłe oznaki po jej śmierci. Jak widać na zdjęciach, ciało Luizy pozostało w pozycji siedzącej, dokładnie w takiej, jaką przyjmowała, kiedy była nadal przy życiu, i nie dało się go wyprostować, nawet przy użyciu siły kilku osób. Luiza pozostała w tej pozycji i dlatego trzeba było zbudować dla niej specjalną trumnę.

Ocaleni przez Krzyż

Św. Paweł mówi: Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (Kol 1,24). Przypomnijmy sobie Ewangelię, kiedy Piotr w imieniu wszystkich powiedział: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Wtedy Jezus zaczął otwarcie mówić swoim uczniom, że musi iść do Jerozolimy i wiele przecierpieć, i że będzie zabity i zmartwychwstanie dnia trzeciego. Wtedy Piotr wziął go na bok i zaczął Mu mówić: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki”. Jakże odmienny wydaje się Krzyż, jeśli postrzegany jest z perspektywy ludzkiej, a nie boskiej!

Cała historia świata zawarta jest we Mszy Świętej

Prawdziwą historię świata ukazuje nam świadectwo Boże. Bóg jest Stwórcą i Reżyserem Historii, która jest właśnie historią relacji między Bogiem a człowiekiem, a zatem jest Historią Świętą. To nie tylko „historia zbawienia”, ale przede wszystkim historia cudownego Planu Ojca.

Centrum i najważniejszym momentem Mszy Świętej, czyli Eucharystii, jest Konsekracja: Pan Jezus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, staje się obecny w sposób fizyczny i sakramentalny jako Ofiara, która ofiarowuje się Ojcu za nas.

Wszystko, co poprzedza Konsekrację, jest przygotowaniem do Niej. Wszystko, co następuje po Niej, jest konsekwencją, czyli Komunią. W niej Jezus ofiarowuje nam siebie.

Modlitwa „Ojcze nasz” kluczem do zrozumienia życia

Nasze życie rozjaśnia się w świetle modlitwy „Ojcze nasz”, w której możemy zrozumieć tajemnicę człowieka. Nasze życie i historia ludzkości są w istocie drogą powrotu syna marnotrawnego do Domu Ojca. W tym Domu syn – którym był Adam i którym jest cała ludzkość – był szczęśliwy, bogaty, niczego nie potrzebował, nie było dla niego niewiedzy ani słabości, ani cierpienia, ani śmierci. Jego upadkiem był grzech, odwrócenie się plecami do Boga, do Ojca i przedłożenie własnej woli nad Wolę Boga, która dawała mu życie, która dawała mu wszystko.

Bóg we wszystkich, a wszyscy w Bogu

Wszyscy jesteśmy częścią jednego Stworzenia, dlatego jesteśmy na tysiąc sposobów połączeni ze Stwórcą i ze wszystkimi stworzeniami, z Boskim Ojcem i z naszym bliźnim. Jesteśmy połączeni ze sobą jak naczynia. Dlatego będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy. (Mt 22,37-40).

Miłość powinna mieć dwa wymiary. Powinna być skierowana do Boga i do innych. Kiedy Bóg nas stworzył na swój obraz, dał nam wymiar osobowy, niepowtarzalny, wertykalny oraz wymiar społeczny, wspólnotowy, horyzontalny.

Boskie Macierzyństwo Maryi

Pewnego razu jakaś kobieta, ogarnięta entuzjazmem dla Jezusa, podniosła w tłumie głos i powiedziała: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś”. Lecz On rzekł: „Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je” (Łk 11,27-28).

To, co wyróżnia Maryję w oczach Jezusa, to nie tyle fakt, że Go poczęła i wykarmiła piersią, ale raczej to, że przyjęła Wolę Boga, dając Jej w sobie życie. Teoretycznie każda kobieta mogła począć Jezusa, nawet w sposób dziewiczy, dzięki działaniu Boga. Dlaczego nie? Jednak prawdziwym warunkiem bycia Matką Jezusa Chrystusa było posiadanie w sobie Woli Ojca, Jego Mocy twórczej, Jego boskiej dziewiczej Płodności. Maryja była doskonałą naśladowczynią Ojca Niebieskiego. Tylko Maryja tego dokonała.

Cierpienie obecnej chwili

Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić – mówi nam św. Paweł (Rz 8,18). Mówi także: Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (Kol 1,24).

Tylko w świetle Wiary i kontemplując cały ból Jezusa, będący konsekwencją Jego nieskończonej Miłości, możemy zacząć pojmować, jakie znaczenie ma cierpienie, skąd się bierze, czemu służy, jak mamy stawiać mu czoła i co robić, kiedy wkracza w nasze życie jak burza i nie możemy go uniknąć.

Chrystus we mnie, a ja w Nim

Sądzę, że Pan mówi do nas: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! (Łk 9,60). Systematycznie zniekształcane wiadomości, zamieszanie oraz lęk, które zdominowały cały świat w obecnym czasie historycznym, nie powinny nad nami dominować, ponieważ są one niezgodne z prawdziwą wiarą chrześcijańską, opartą na wiedzy płynącej z Ewangelii i Słowa Bożego, którego uczy nas Kościół Święty i jego autentyczne Magisterium. To nie tylko wiedza, ale Życie, nasza jedność z Chrystusem.

Życie chrześcijańskie zaczyna się od „Chrystus we mnie” i kończy się na „ja w Chrystusie”.

Niepokalana Matka Boga i nasza Matka

Boże Narodzenie Jezusa poprzedzone jest uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, gdyż w rzeczywistości Jego Wcielenie rozpoczęło się od Niepokalanego Poczęcia Istoty, która miała być Jego Matką. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!, przede wszystkim Jezusa i Maryi. On nie może być wyrażony bez Niej, ani Ona nie może być wyrażona bez Niego. Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca – powiedział Jezus. Tak samo Maryja może powiedzieć: Kto Mnie widzi, widzi także i mojego Syna.

Dziś kontemplujemy ten Cud Miłości Bożej, Niepokalane Poczęcie Maryi. Odwieczny plan Boga, który zaczyna się od Wcielenia Słowa, a właściwie zaczyna się od stworzenia Maryi, tak aby była Jego Matką.