Czym jest Krzyż-cierpienie, który Jezus pokrył swoim Krzyżem-Miłości, aby ponownie połączyć stworzenie z Bogiem

Bóg stworzył człowieka na swój obraz, aby człowiek żył i postępował na podobieństwo Boże, jak mały stworzony Bóg, i aby Bóg mógł kochać człowieka i być przez niego kochanym, i aby w ten sposób człowiek stał się uczestnikiem Boskiej natury (2 P 1,4).

Ale w chwili odpowiedzi na próbę człowiek powiedział Bogu „nie”. Nie posłuchał Go i niewdzięczny zlekceważył Dawcę i Dar, to znaczy chciał czynić swoją własną wolę. Na tym polega grzech. Człowiek odrzucił i stracił Wolę Bożą, spadła mu z głowy królewska korona i nie był już więcej podobny do Boga. Zgrzeszył i dlatego przestał być synem Bożym, zerwał więź miłości i życia, która go łączyła z Bogiem, i choć potem tego żałował, mógł być tylko Jego sługą. Dlatego Syn Boży musiał ponownie uczynić człowieka przez łaskę synem Bożym za pośrednictwem Odkupienia.

Wola Boża nie mogła już więcej żyć i królować w człowieku. Poczuła się wypędzona i pozostała jakby ukryta w całym Stworzeniu, zlekceważona przez człowieka (dlatego całe Stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia, Rz 8, 22). Pozostała jak czuła matka bez dzieci, gdyż one już więcej Jej nie uznają, lekceważą Ją i okrutnie obrażają. A jednak Wola Boża nadal się o nie troszczy, nadal im usługuje za pomocą wszystkich stworzonych rzeczy, dając im tę odrobinę co może ze względu na ich ślepotę i rozłąkę, i czeka na dzień, w którym Jej Światło będzie mogło przeniknąć do ich ciemnych umysłów, dzień, w którym ostatecznie Ją przyjmą i pozwolą Jej królować w swoim życiu.

Ten, kto grzeszy, postępuje jak dziecko, którego pierwszymi słowami, jak tylko zaczyna mówić, nie są: „tato, mamo!”, ale „wynoś się z mojego życia, nie znam cię, nie kocham cię, nie będę ci służył”. Grzech oznacza dać życie własnej woli ludzkiej, odrzucając Wolę Boga.

Należy zatem sprecyzować, że Wola Boża i wola ludzka miały żyć w takim związku miłości, żeby nie można było odróżnić jednej od drugiej, tak jak w przypadku kropli wody, która wpada do morza. Tak więc bardziej niż w związku, miały żyć w jedności jednej woli – Woli Bożej.

Tak jak faktycznie się to dokonuje w Jezusie, prawdziwym Bogu i prawdziwym Człowieku. Posiada On z natury Wolę Bożą (tę samą Wolę, którą posiadają Ojciec i Duch Święty) oraz wolę ludzką, niewinną i wierną, a jednak doskonale złożoną w ofierze. Jezus posiadał wolę ludzką, jak gdyby jej nie posiadał, ponieważ obie wole żyły i działały w jedności jednej Woli – Woli Bożej. Nie prowadził podwójnego życia, „raz jak Bóg, a innym razem jak człowiek”, ale zawsze i we wszystkim postępował jak Bóg-Człowiek[1]. Wszystko zatem, co uczynił Jezus za pośrednictwem swojej doskonałej natury ludzkiej, nawet najmniejsze rzeczy (jedzenie, spanie, płacz, chodzenie, mówienie itp.), było owocem Woli Bożej, Nieskończonej, Wiecznej i Najświętszej… Posiada więc nieskończoną i Boską wartość, ma zasięg wieczny, nie tylko dlatego, że należy do Tego, który jest Osobą Boską, lecz także dlatego, że jest owocem Woli Bożej.

Spójrzmy teraz na krzyż-cierpienie. Jest on utworzony z dwóch woli, które są sobie przeciwstawne i które są skrzyżowane jak dwie belki, jak pnie tych dwóch drzew. Ten pionowy to Wola Boża, ten poziomy, który mówi „nie chcę”, to wola człowieka.

Tak więc Jezus, który poprzez swoje Wcielenie połączył w szczęśliwe małżeństwo swoją Bożą Wolę i swoją ludzką wolę, przyjął na siebie wszystkie stworzenia, aby je ponownie połączyć z Bogiem. Zastał Wolę Bożą i wolę ludzką przeciwstawne sobie, w formie krzyża-boleści. Uczynił ten krzyż swoim własnym, aby pokryć go swoim Krzyżem-Miłości oraz zniszczyć w ten sposób ich przeciwstawność i ich wzajemną boleść. Krzyż-Miłości Jezusa, na którym nieustannie bytował, leżąc w spokojnym oddaniu, to nic innego jak kochające ramiona Dobrego Ojca, które podtrzymują Jezusa. To słodka i niezmierna Wola Ojca, która jest dla Jezusa pokarmem, wypoczynkiem i życiem.

Czy może słyszymy dalekie echo nowej pieśni zwycięstwa, pieśni Miłości i Zmartwychwstania właśnie w tym Krzyżu-Miłości Jezusa, który jest biciem serca całego Jego życia? Dlaczego go w nas nie słyszymy? Bo w nas nie ma Krzyża-Miłości Jezusa, lecz tylko krzyż-boleści, krzyż-przetrwania, krzyż, który my dźwigamy, a nie Krzyż, który nas dźwiga…


[1] Jego czyny, myśli, słowa, dzieła, boleści, miłość, modlitwy itd. są całkowicie ludzkie i jednocześnie całkowicie boskie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *