Przybądź, Duchu Święty, aby zrodzić w nas Jezusa
Pięćdziesiątnica jest świętem Ducha Świętego. Ale Duch Święty jest wielką Nieznaną, także dlatego, że nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie niczego, czego nie mogą dostrzec nasze zmysły. Duch Święty ukazuje się zatem poprzez odczuwalne obrazy lub jest przedstawiany za pośrednictwem porównań: w postaci gołębicy, języków ognia, wiatru, wody żywej…
Mówi Luiza Piccarreta: Słońce jest ogniem, ale jednocześnie jest światłem i ciepłem. Trójca Święta jest więc zobrazowana w słońcu. Ogień to Ojciec, światło to Syn, a ciepło to Duch Święty. Jednak słońce jest jedno. I tak jak ogień nie może być oddzielony od światła i ciepła, tak też jedna jest moc Ojca, Syna i Ducha Świętego, tak iż nie da się ich naprawdę rozdzielić. I jak ogień jednocześnie wytwarza światło i ciepło, tak iż nie można wyobrazić sobie ognia bez światła i ciepła, tak nie można wyobrazić sobie Ojca bez Syna i Ducha Świętego. Zatem wszyscy trzej wzajemnie posiadają to samo odwieczne źródło (Księga Nieba, tom 2, 28 lutego 1899).
Kiedyś kapłan powiedział dzieciom: „narysujcie wiatr”. Jak to zrobić? Ktoś namalował powiewającą flagę, drugi dym z komina, inny drzewa pochylone w jedną stronę… Czyli ukazali go za pomocą efektów, które wytwarza. Ta żywa rzeczywistość zwana „duchem” daje się zrozumieć poprzez to, co czyni. Nasz własny duch ożywia nasze ciało. Jednak jest oczywiste, że co innego jest widzieć, jeść, odczuwać ciepło lub zimno itp., a co innego rozumować lub podejmować decyzję: nasz duch czyni to za pomocą swoich władz (za pomocą rozumu, pamięci i woli), pozostałe rzeczy czyni nasze ciało za pomocą zmysłów i członków. Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda (J 6,63).
Bóg stworzył nas na swój obraz i jest On czystym Duchem, jedyną, niepowtarzalną i niepodzielną Istotą w trzech Osobach: w Ojcu, Synu i Duchu Świętym. Ojciec jest Kochającym, Syn jest Umiłowanym, a Duch Święty jest Miłością. Miłują jednym Sercem.
Duch Święty nazywany jest przez Jezusa w Ewangelii „Pocieszycielem” (lub Parakletem). Jest „Duchem Prawdy”, Mistrzem wewnętrznym, który prowadzi nas do pełnej Prawdy, jest „Duchem Stwórcy”, który daje życie, Boskim Realizatorem… Jest Duchem Jedności, który pragnie stworzyć komunię z naszym stworzonym duchem, tak jak czyni to światło, które od początku dnia stapia się z atmosferą i zespala się z nią w jedno, mimo że światło i powietrze są tak różne…
Oprócz klasycznych wizerunków gołębicy, wiatru, ognia itp. można by wymyśleć inne: Duch Święty może być jak prąd elektryczny, którego nie można dostrzec samego w sobie, ale można dostrzec w jego skutkach, a jednocześnie jest to „prąd stały” i „prąd przemienny” pomiędzy biegunem dodatnim i ujemnym, i tworzy energię i ruch, światło i ciepło, życie. Inny przykład. Jeśli „Serce” wskazuje na Ojca, to „bicie serca” wskazuje na Ducha Świętego. Duch Święty jest jak bicie serca lub nieustanny oddech: „ty kochasz mnie – ja kocham ciebie…”
W ten sposób od początku stworzenia objawiał się jako Duch Stwórca, Boski Realizator: …a Duch Boży unosił się nad wodami (Rdz 1,2). To On prowadzi i inspiruje świętych i proroków począwszy od Starego Testamentu. Jednak Jego arcydziełem, jego najwyższym dziełem jest Wcielenie Słowa, poczętego za sprawą Ducha Świętego. Następnie podczas chrztu Jezusa w Jordanie zstąpił na Niego Duch Święty w postaci gołębicy, a zatem Jezus był pełen Ducha Świętego i prowadzony przez Ducha Świętego, aby móc realizować swoje życie publiczne i dzieło Odkupienia. Duch Święty zamierza dokonać tego samego w nas, jeśli Mu na to pozwolimy: chce w nas począć Jezusa, napełnić nas sobą i prowadzić, tak jak to uczynił z Jezusem.
Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus powiedział: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi (J 16,7-15).
Jeżeli odejdę, poślę do was Pocieczyciela – powiedział Jezus. Pośle Pocieszyciela nie po to, aby zastąpił Jezusa, ale aby uformował w nas Jego Życie i przemienił nas w Niego. Dlatego Zmartwychwstały Jezus dał swoim uczniom Ducha Świętego jako bezpośredni owoc Odkupienia. Ukazując się im, tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20, 22). W ten sposób chciał dać im swoje Życie i uformować je w nich, gdyż Panu nie wystarczy być z nami, ale On chce w nas żyć.
Tak więc po Wniebowstąpieniu, gdy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, Duch Święty zstąpił na zgromadzonych uczniów i apostołów, aby wypełnić wielką pustkę pozostawioną przez odczuwalną nieobecność Pana w ich sercach. Napełnił ich i przemienił: byli słabi i niepewni, a stali się silni i pełni odwagi, byli nie obeznani, a stali się pełni Mądrości, byli nietrwali w wierności i ubodzy w ludzką miłość, a stali się pełni Boskiej Miłości, gotowi oddać życie za Pana i przekazać wszystkim Życie Pana.
Jezus zakończył swoją misję, swoją osobistą Paschę, swoje przejście ze świata do Ojca. Dlatego w tym momencie musiała rozpocząć się droga Jego uczniów, droga Jego Kościoła, aby mogli nieść Odkupienie całemu światu i wraz z Jezusem zaprowadzić go z powrotem do Ojca. Z tego więc powodu, abyśmy mogli wypełnić naszą misję, zesłał Ducha Świętego, „Duszę Kościoła”. To On we Mszy św. dokonuje cudu Konsekracji chleba i wina, przemieniając je w Jezusa Chrystusa, żywego i prawdziwie obecnego pod postacią tego chleba i wina. I to On ma dokonać jeszcze większego cudu: tak jak we Wcieleniu Jezus „przyodział się” w nas, w nasze ubogie człowieczeństwo, przyjmując jako swoje własne życie każdego z nas, nasze winy i nasze boleści, tak też teraz Duch Święty pragnie dokonać wielkiego cudu „przyobleczenia” nas w Jezusa, jak mówi św. Paweł (Ga 3,27; Kol 3,10.12).
I tak jak Jezus przyszedł na świat przez Maryję, tak też Duch Święty przychodzi do nas przez Maryję, Jego Niepokalaną Oblubienicę. Istotnie w dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty nie musiał zstąpić na Apostołów z bardzo daleka: pośród nich była Maryja, Pełna Łaski i można powiedzieć, że z Niej „wypłynął”, aby przelać się na Jej dzieci i napełnić je wszelką Łaską niezbędną do wypełnienia ich misji, do uświęcenia siebie i uświęcenia innych. Dlatego Duch Święty nic nie czyni bez Maryi. I dopiero wtedy, gdy Kościół zrozumie miejsce Maryi i Jej niezastąpioną misję jako Matki Kościoła, wówczas Duch Święty wyleje się na Kościół w nowy sposób, ożywiając Go najwyższym darem swojej Woli. Wtedy spełni się proroctwo Ezechiela 37:
Potem spoczęła na mnie ręka Pana, i wyprowadził mnie On w duchu na zewnątrz, i postawił mnie pośród doliny. Była ona pełna kości. I polecił mi, abym przeszedł dokoła nich, i oto było ich na obszarze doliny bardzo wiele. Były one zupełnie wyschłe. I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, czy kości te powrócą znowu do życia?» Odpowiedziałem: «Panie Boże, Ty to wiesz». Wtedy rzekł On do mnie: «Prorokuj nad tymi kośćmi i mów do nich: „Wyschłe kości, słuchajcie słowa Pana!” Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha po to, abyście się stały żywe. Chcę was otoczyć ścięgnami i sprawić, byście obrosły ciałem, i przybrać was w skórę, i dać wam ducha po to, abyście ożyły i poznały, że Ja jestem Pan». I prorokowałem, jak mi było polecone, a gdym prorokował, oto powstał szum i trzask, i kości jedna po drugiej zbliżały się do siebie. I patrzyłem, a oto powróciły ścięgna i wyrosło ciało, a skóra pokryła je z wierzchu, ale jeszcze nie było w nich ducha. I powiedział On do mnie: «Prorokuj do ducha, prorokuj, o synu człowieczy, i mów do ducha: Tak powiada Pan Bóg: Z czterech wiatrów przybądź, duchu, i powiej po tych pobitych, aby ożyli». Wtedy prorokowałem tak, jak mi nakazał, i duch wstąpił w nich, a ożyli i stanęli na nogach – wojsko bardzo, bardzo wielkie. I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, kości te to cały dom Izraela. Oto mówią oni: „Wyschły kości nasze, minęła nadzieja nasza, już po nas”. Dlatego prorokuj i mów do nich: Tak mówi Pan Bóg: Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam mego ducha po to, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam» – wyrocznia Pana Boga.
Wzywajmy Ducha Świętego codziennie z rana, prosząc Pana, aby posłał Go przez Maryję. Następnie odnówmy nasze osobiste poświęcenie się Matce Niebieskiej jak Jezus i wraz z Jezusem, aby odnowić w nas obraz i podobieństwo Trójcy Świętej, i powiedzmy Mu na przykład:
O Duchu Święty, oczyść mnie, uporządkuj mnie, napełnij mnie, uświęć mnie, zastąp mnie, przemień mnie, przeistocz mnie, uświęć mnie, przebóstwiaj mnie. Weź w pełni moją istotę, moją osobę, moje życie; to czym jestem, to co mam, to co robię; mojego ducha, moją duszę, moje ciało; moje władze duchowe, moje zmysły, moje członki; moją wolę, mój rozum, moją pamięć; mój umysł, moje serce, mój oddech; moje myśli, moje słowa, moje dzieła; każde moje spojrzenie, wszystko co usłyszę, mój głos; moje ruchy, moje działania, moje kroki; pracę, zmęczenie, odpoczynek; uczucia, smutki, radości; moje modlitwy, Mszę Świętą, sakramenty, które przyjmuję; moją przeszłość, moją teraźniejszość, moją przyszłość. Bądź bohaterem całego mojego życia, mojego przejścia na drugą stronę i mojej wieczności, aby przemienić wszystko w doskonałą i powszechną cześć Twojej Chwały, w życie Twojego Życia, w triumf Twojej Woli i Twojej Miłości. Amen.
Niech więc dla nas będzie to nieustanne świętowanie Pięćdziesiątnicy!
Dodaj komentarz